1 miesiąc, 2 tygodnie, 5 dni

Syndrom wicia gniazda ?



Syndrom wicia gniazda włącza się kobietom na kilka tygodni lub miesięcy przed porodem. Wtedy nałogowo robią remonty, sprzątają, urządzają pokoik dla Maleństwa. Już pędzę Was uspokoić, że nic takiego się u Nas nie szykuje (tak mi się wydaje :D) ale syndrom ten chyba mi się włączył (?), może dlatego, że ostatnimi czasy trochę zmusiła mnie do tego sytuacja.

Jestem strasznie nakręcona, lubię zmiany, kręci mnie urządzanie wnętrz i marzę o tym, żeby coś znów zmienić :D Plan jest taki, że ma się to odbyć w miarę tanim kosztem, za to pięknym efektem, yhyy, już myślę, że będzie ciężko :D na pierwszy ogień idzie komoda - kolorystycznie kompletnie nam nie pasuje, ale jest dobra i szkoda było Nam ją wyrzucić, więc wpadłam na pomysł pomalowania jej - okazało się, z tego co wyczytałam w internecie, że nie jest to takie skomplikowane, tak przynajmniej mi się wydaję, więc planuje działać :) dzięki wszystkim Naszym cudownym Gościom weselnym jesteśmy bogatsi w karty podarunkowe, w tym momencie Obi, Praktiker i Leroy Merlin idą w ruch :) tam zakupię gąbki, pędzelki i farby i będę działać :) Pan Mężny będzie jutro bawić się z autem, to ja pobawię się z Naszą komodą, a co, jak szaleć to szaleć :D
Na następny plan wysuwa się Nasze łóżko, przecież każde małżeństwo (młode szczególnie :D) musi mieć łoże małżeńskie! Pomysły w mojej głowie są na chwilę obecną dwa :D muszę przedyskutować je z Panem Mężnym i na pewno Was o tym poinformuje :D jeśli chodzi o koszty, pomysły są porównywalne cenowo, natomiast wyglądowo są zupełnie różne :)
W mojej głowie zrodził się również pomysł stołu, marzy mi się chociaż taki czteroosobowy, co ja poradzę, że jestem rodzinna? Chciałabym zjeść obiad przy fajnym prawdziwym stole, wspólnie, z zapalonymi świeczkami, na pięknym obrusie :) kolacja we dwoje przy takim stole musi smakować cudownie! Problem jest jeden, Pan Mąż przeczyta ten post i pierwszy raz dowie się o moich pomysłach, mam nadzieję, że nie dostanie zawału i nie zostanę młodą wdową (Panie Mężu, wszystko obgadany spokojnie :D) chyba, że przeczyta go jak już zdążę go o tym wszystkim poinformować :D. Klimat będzie kręcił się wokół bieli, szarości i czerni. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało!

Pozostając w tematach wicia gniazdka jestem też wkręcona w temat kulinarny - tak, rozpieszczam Pana Mężngo i pysznie mu gotuje, ostatnio nawet dość mocno kombinuje :) i nie ukrywam, że sprawia mi to wiele przyjemności. Kwestia smaku jest ostatnio chyba najczęściej oglądaną zakładką w moim laptopie :) będąc w temacie mojego laptopa na post z naszej podróży poślubnej będziecie musieli jednak trochę poczekać, gdyż zepsułam sobie ładowarkę do laptopa i jestem trochę jak bez jednej ręki :) także potrzymam Was trochę w niepewności :D będzie warto! 

0 komentarze:

 

Goście

Archiwum