8 miesięcy, 5 dni

Poradnik jak stać się **ujową Panią Domu!


Ostatnimi czasy mamy wrażenie z Panem Mężnym, że doba Nam się skróciła, dosłownie! Może ktoś ukradł nam po 6 godzin i mamy tylko 18? Jeśli jest tu ktoś taki bardzo prosimy o oddanie w nienaruszonym stanie :D Dla znalazców nagroda!

A jeśli chcecie dowiedzieć się jak zrobić tak, aby rzeczy ze zlewu wyszły i biegały za Wami po domu, żeby kurz przykrył rzeczywisty kolor mebli, a pranie krzyczało z kosza "włóż mnie do pralki" to zapraszam do lektury.. :)

Jeszcze cztery miesiące temu marudziłam, że mam za dużo wolnego czasu i może dlatego zostałam pokarana i teraz mam go zdecydowanie za mało? Ależ moim kochani, nie narzekam, wróciłam tylko na dawne tory, po tym jak w grudniu się na nich wykoleiłam. Mam się teraz cudownie, spełniam się zawodowo i jestem najszczęśliwszą Żoną na świecie - bo osiągnęłam spokój. I czy to, że nie jestem perfekcyjną Panią Domu ma w tym momencie jakiekolwiek znaczenie? Ależ absolutnie nie! Nie jestem niewolnikiem we własnym domu :) I jeśli wydaje się komuś, że lubimy żyć w brudzie, to już tutaj wyprowadzam go z błędu. Daję tylko do zrozumienia, że życie nie kręci się tylko wokół sprzątania, prania, mycia garów, robienia zakupów i gotowania, i dzięki obecnej sytuacji, już wiem, że na kurę domową to ja się nie daje - frustracja, którą osiągałam siedząc w domu sięgała zenitu. Obecnie jestem zorganizowana, z Panem Mężnym świetnie się uzupełniamy, jeszcze mocniej doceniamy wspólnie spędzone chwile, rolę kury domowej podzieliśmy na pół i jest Nam z tym dobrze. Dzięki temu jest teraz kura i kogut, więc zawsze to lepiej żyć w parze :D No, kura z kogutem dalej walczy o wszystko co związane ze zmywaniem, ale zasada zmywania na bieżąco zaczęła się sprawdzać, a także złota zasada, kto gotuje, ten nie zmywa też ma się świetnie :) Pan Mąż może wyglądać równie seksownie ze szmatą, jak jego kochana Żona, więc drogie Panie, dajcie się czasem wykazać Mężczyznom. Kwestie prania obgadaliśmy już przed ślubem - boję się o moje ubrania i najlepiej zrobię sobie pranie sama :) Gotowanie? Kto pierwszy w domu ten przy garach! To chyba oczywiste, że miło jest wrócić i coś zjeść, niż się dopiero za to zabierać :D Zakupy? No ktoś mądry wymyślił e-zakupy tesco czy alma, więc można to zrobić prosto z łóżka :) Grunt, to dobrze się zorganizować i wszyscy mają się dobrze - nawet mieszkanie nie wygląda jak pole walki :D

Drogie Panie, nie siedźcie w domu :) Zróbcie coś dla siebie i spełniajcie się zawodowo, w życiu prywatnym i w domu. Kwestia zorganizowania się i na wszystko znajdziecie czas! 
Ja na szczęście dostałam Pana Mężnego z dwiema prawymi rękami (naprawdę złote ręce!) - chwała za to mojej Teściowej, która nie zrobiła z niego niewolnika! W końcu co cztery ręce w domu to nie dwie :)



1 komentarze:

scimmietta pisze...

Iza bez ruchu- to w ogóle nie brzmi. :-D

 

Goście

Archiwum