No cóż, na post o sali będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, bo ja tak lubię od dziwnej strony wszystko zaczynać, a może wypadałoby co nieco napisać o Nas..
Ja, Pani Narzeczona, zostałam stworzona do marudzenia na temat ślubu, że tu nie zdążymy, że to takie drogie, a że takiego nie chcę, a czemu ten Pan ma zajęty Nasz termin, no to, to ja zrobię lepiej, a czemu tu tyle zaliczki, a popatrz, a poczytaj, a tak w ogóle to jak my to wszystkiego ogarniemy? No a prywatnie, to planuje zostać fizjoterapeutką, co prawda zawsze mówię, że będę kurą domową, ale tutaj zawsze wtrąca się Pan Narzeczony z wielkim oburzeniem!
Pan Narzeczony to za to największy optymista na tym globie, zawsze twierdzi, że zdąży, że będzie dobrze no i nie zna słów: nie uda się. Oczywiście zawsze ma czas, wszystko zrobi jutro i grzecznie przytakuje co do moich pomysłów. No ale trzeba go też pochwalić, dzielnie szuka fotografa! No i czy tego chce, czy nie musi mocno uczestniczyć w przygotowaniach do Ślubu (jeszcze nie uciekł, więc jest nieźle!). Oczywiście najbardziej cieszy go temat środku transportu do ślubu.
Wspólnie, to kochamy się ponad trzy lata, nie widzimy po za sobą świata, oddychamy jednym powietrzem i zostaliśmy dla siebie stworzeni. Ja mam swoje kredki, Pan Narzeczony swoje, za to razem mamy komplet!
Ja, Pani Narzeczona, zostałam stworzona do marudzenia na temat ślubu, że tu nie zdążymy, że to takie drogie, a że takiego nie chcę, a czemu ten Pan ma zajęty Nasz termin, no to, to ja zrobię lepiej, a czemu tu tyle zaliczki, a popatrz, a poczytaj, a tak w ogóle to jak my to wszystkiego ogarniemy? No a prywatnie, to planuje zostać fizjoterapeutką, co prawda zawsze mówię, że będę kurą domową, ale tutaj zawsze wtrąca się Pan Narzeczony z wielkim oburzeniem!
Pan Narzeczony to za to największy optymista na tym globie, zawsze twierdzi, że zdąży, że będzie dobrze no i nie zna słów: nie uda się. Oczywiście zawsze ma czas, wszystko zrobi jutro i grzecznie przytakuje co do moich pomysłów. No ale trzeba go też pochwalić, dzielnie szuka fotografa! No i czy tego chce, czy nie musi mocno uczestniczyć w przygotowaniach do Ślubu (jeszcze nie uciekł, więc jest nieźle!). Oczywiście najbardziej cieszy go temat środku transportu do ślubu.
Wspólnie, to kochamy się ponad trzy lata, nie widzimy po za sobą świata, oddychamy jednym powietrzem i zostaliśmy dla siebie stworzeni. Ja mam swoje kredki, Pan Narzeczony swoje, za to razem mamy komplet!
0 komentarze:
Prześlij komentarz