Doczekać się, aż Pan Narzeczony napisze post, to trochę jak czekać na wiosnę w tym roku :) męczę go i męczę, no ale to człowiek biznesu, wiecznie zapracowany!
Wszystkie Nasze ślubne przygotowania kręcą się ponownie wokół fotografa, z racji iż z poprzednim spotkanie nie doszło do skutku zostaliśmy zmuszeni do szukania sobie nowego osobnika. Nie ukrywam, że jesteśmy z Panem Narzeczonym średnio zadowoleni z tego faktu i teraz każde z Nas przeciąga szukanie nowego fotografa tysiącami wymówek (przecież trzeba wypić herbatę, zjeść śniadanie, umyć okna, zawsze coś się znajdzie). Dodatkowo jesteśmy wybredni (no ja chyba bardziej w tym związku) i wytyczyliśmy sobie kilka fundamentalnych zasad, których staramy się trzymać:
1. Fotograf obowiązkowo musi mieć dwa sprzęty (sprzęt to tylko sprzęt jak się zepsuje to raczej sam się nie naprawi)
2. Plener musi się odbyć w innym dniu niż Wesele
3. Zdjęcia muszą Nas zauroczyć (uwierzcie mi, że ten jest trudny do zrealizowania)
4. Nie chcemy przekroczyć ustalonego budżetu
5. Najlepiej aby w parze z fotografem był kamerzysta (u tamtego mieliśmy takie rarytaski i tyłeczki Nam się przyzwyczaiły szybko do dobrego ;p)
6. Chcemy, aby ilość zdjęć była imponująca (bardzo Nam na nich zależy)
Możliwe, że o czymś zapomniałam, może Pan Narzeczony mnie skoryguje. Teraz pozostaje Nam trzymać się planu, zabrać się za szukanie i znaleźć wreszcie odpowiednią osobe :)
Z rzeczy przyziemnych (nie, żeby ślub był jakiś galaktyczny czy kosmiczny) prowadzimy ostatnio kulinarne życie, ciesząc Nasze podniebienia i brzuch Pana Narzeczonego (no mój trochę też). Postanowiliśmy realizować plan "miesiąc bez wyjścia do restauracji to miesiąc stracony". Realizacja planu idzie Nam świetnie, a przyliżymy Wam go w następnych postach :)
Póki co życzymy Wami miłego dnia pełnego słońca i uśmiechu :)
Wszystkie Nasze ślubne przygotowania kręcą się ponownie wokół fotografa, z racji iż z poprzednim spotkanie nie doszło do skutku zostaliśmy zmuszeni do szukania sobie nowego osobnika. Nie ukrywam, że jesteśmy z Panem Narzeczonym średnio zadowoleni z tego faktu i teraz każde z Nas przeciąga szukanie nowego fotografa tysiącami wymówek (przecież trzeba wypić herbatę, zjeść śniadanie, umyć okna, zawsze coś się znajdzie). Dodatkowo jesteśmy wybredni (no ja chyba bardziej w tym związku) i wytyczyliśmy sobie kilka fundamentalnych zasad, których staramy się trzymać:
1. Fotograf obowiązkowo musi mieć dwa sprzęty (sprzęt to tylko sprzęt jak się zepsuje to raczej sam się nie naprawi)
2. Plener musi się odbyć w innym dniu niż Wesele
3. Zdjęcia muszą Nas zauroczyć (uwierzcie mi, że ten jest trudny do zrealizowania)
4. Nie chcemy przekroczyć ustalonego budżetu
5. Najlepiej aby w parze z fotografem był kamerzysta (u tamtego mieliśmy takie rarytaski i tyłeczki Nam się przyzwyczaiły szybko do dobrego ;p)
6. Chcemy, aby ilość zdjęć była imponująca (bardzo Nam na nich zależy)
Możliwe, że o czymś zapomniałam, może Pan Narzeczony mnie skoryguje. Teraz pozostaje Nam trzymać się planu, zabrać się za szukanie i znaleźć wreszcie odpowiednią osobe :)
Z rzeczy przyziemnych (nie, żeby ślub był jakiś galaktyczny czy kosmiczny) prowadzimy ostatnio kulinarne życie, ciesząc Nasze podniebienia i brzuch Pana Narzeczonego (no mój trochę też). Postanowiliśmy realizować plan "miesiąc bez wyjścia do restauracji to miesiąc stracony". Realizacja planu idzie Nam świetnie, a przyliżymy Wam go w następnych postach :)
Póki co życzymy Wami miłego dnia pełnego słońca i uśmiechu :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz