Zmiany, zmiany, zmiany!
O rany! Nie pisaliśmy do Was całą epokę, mamy nadzieję, że jeszcze tu z Nami jesteście i jeśli przeczytacie tego posta, to szybko Nam wybaczycie :)
W Naszym życiu rewolucje! Oprócz ciągłej pracy, odebraliśmy wczoraj magiczny klucz! Tak, tak, dobrze czytacie, jesteśmy na już krótkiej drodze do wspólnych czterech kątów.
Toniemy więc w kosztorysach, obliczeniach, remontach, zakupach, aranżacjach i innych dziwnych rzeczach. Temat ślub siłą rzeczy został zepchnięty na drugi plan. Próbki zaproszeń przyszły i póki co leżą bezpiecznie w szufladzie i czekają na lepsze czasy (te bardziej urlopowe z większą ilością czasu). Niestety z Panem Narzeczonym dalej strasznie się mijamy, wiele rzeczy konsultujemy przez telefon, część rzeczy widzę tylko ja i mozolnie tłumaczę Panu Narzeczonemu jak to wygląda i na odwrót. Na szczęście, za półtora tygodnia urlop! Planujemy trochę odpocząć, trochę tematów przegadać no i oczywiście coś poremontować.
Co do Naszych czterech kątów, powstanie o tym osobny post (będę męczyć o niego Pana Narzeczonego, w końcu to z niego większy Bob Budowniczy) ale musicie Nam dać trochę czasu, musimy się odrobić, bo póki co śpimy na materacu i mamy światło w lodówce. Pierwsza noc jednak za Nami, nowe początki przypieczętowaliśmy winem wieczorową porą. Póki co nie zdążyliśmy się jeszcze nawet nacieszyć wspólnymi chwilami, ja sprzątam rano i do pracy, Pan Narzeczony przejmuje pałeczkę po południową porą, jakoś trzeba sobie radzić.
Chętnie oczywiście poczytamy o Waszych spostrzeżeniach wyniesionych z domu, czego unikać, o czym warto pamiętać, co jest praktyczne, a co tylko ładnie wygląda, takie informacji chcemy chłonąć!
P.S nie byłabym sobą, gdyby już nie wpadła w wir kupowania :D miejsce ubrań zajęły teraz strony z akcesoriami do domu :)
P.S ranyy, za tydzień o tej porze będziemy świętować rok do ślubu, czas biega jak szalony!
Pozdrawiamy!
0 komentarze:
Prześlij komentarz